Bajkowe historie cz. 4 – „Bajka o tym, jak Piotrek Powietrze uratował Smogowo”

O miasteczku Smogowo mało kto wie. To tam od lat tworzone są samochody, dlatego mieszkańcy nie posiadają rowerów ani żadnych ekologicznych środków transportu. W Smogowie mieszka Piotrek Powietrze. Jest szary, brudny i nieszczęśliwy, ponieważ zanieczyszcza go Ola Ozon. Ze wszystkich aut unosi się do nieba Dym Dyzio połączony ze Smogiem Stefkiem.

Pewnego dnia małe, ciekawskie Drzewko Domisia przez przypadek znalazło to zadymione miasteczko. To co zobaczyło, bardzo ją zdziwiło i przeraziło. Zero, zero drzew i roślin.

– Co tu się stało?- zapytała Domisia smutnego Piotrusia.

– Próbowałem to zmienić, ale się nie udało. To przez ludzi, Olę Ozon, Dyzia Dym i Stefka Smoga  – odparł nieszczęśliwy Piotrek.

Ze wszystkich stron docierał do Domisi ostry kaszel. Ludzie kasłali, kichali i narzekali na uczuloną skórę. Drzewko się rozejrzało i uświadomiło sobie, że brudne powietrze bardzo wszystkim szkodzi. Nawet psy i koty były jakieś osowiałe.

-To okropne. Ty Piotrku jesteś brudny i trujesz wszystkich, a ludzie nic z tym nie robią. Wszyscy cierpią przez smog – zasmuciło się drzewko.

Piotrek Powietrze, zastanowił się chwilę i nieśmiało powiedział:

– Mnie samemu się nie udało, ale jak będziemy współpracować, to może się udać.

– Nie, nie uda się wam! – do rozmowy wtrąciła się  Agnieszka Alergia. – Ludzie nie myślą o swoim zdrowiu, tylko o nowych samochodach. Nigdy nie pokonacie mnie i moich przyjaciół – roześmiała się złowieszczo.

Piotrek tylko spojrzał na Agnieszkę Alergię i leciutko się uśmiechnął. Odwrócił się w stronę Drzewka Domisi i powiedział stanowczo:

– Zaobserwowałem, że pewna trzyletnia dziewczynka namawia swoją mamę na spacery po powrocie z przedszkola i nie popiera jeżdżenia autem. Ona może nam pomóc.

Drzewko wraz Piotrkiem pognało w stronę przedszkola. Grupa dziewczynek była na dworze.

– To ona! – Piotrek Powietrze wskazał palcem na dziewczynkę Anię.

– Cześć Aniu. Czy to ty chciałaś chodzić do przedszkola pieszo?

– Tak, to ja. Czy mogę wam jakoś pomóc?

– Tak! – zawołało uszczęśliwione drzewko.

Piotrek przedstawił Ani plan. Pierwszy punkt planu wydawał się dzieciom prosty. Należało wstrzymać produkcję samochodów. Podział ról wyglądał następująco: drzewko postanowiło przedziurawić opony. Było drzewkiem iglastym, więc jego igły doskonale się do tego nadawały. Powietrze miało potężnie dmuchnąć i wywiać w przestrzeń elementy potrzebne do budowy samochodów.  Plan ten miał jednak kilka wad. Robotnicy pracują po to, aby zarobić pieniądze na życie. Co zrobią, kiedy nie będą mogli pracować? W głowach Piotrka i Domisi kiełkował nowy pomysł.

Robotnicy fabryki zauważyli, że coś jest nie tak. Z fabryki zniknęły wszelkie narzędzia służące do budowy samochodów. Wszystkie opony były przedziurawione, żaden samochód nie nadawał się do jazdy. Ludzie byli zaniepokojeni, ale nie tak bardzo jak Alergia Agnieszka, Smog Stefek, Ozon Ola i  Dym Dyzio. Nie tylko robotnicy, ale także wszystkie zanieczyszczenia przerwały swoją pracę.

Druga część planu była o wiele trudniejsza. Należało przekonać ludzi do zmiany środków transportu. Ania wpadła na pomysł, żeby zachęcić społeczeństwo do jazdy rowerami. Drzewko uznało, że można przerobić fabrykę samochodów na fabrykę rowerów, co byłoby lepsze dla środowiska i dla ludzi. Razem z Piotrkiem postanowili przekonać mieszkańców, jak ważne jest życie bez dymu oraz spalin.

Minęło kilka dni od wprowadzenia tych zmian i większość ludności zrezygnowała z samochodów. Piotrek Powietrze znowu dmuchnął i narzędzia, które zniknęły z fabryki, nagle pojawiły się wraz z padającym deszczem.  Robotnicy otworzyli fabrykę rowerów. Pojazdy te sprzedawały się w bardzo szybkim tempie. Dzięki Piotrkowi i jego drużynie zrozumiano, jak ważne jest dbanie o środowisko, pozbywanie się dymu, ozonu i smogu.

Domisia zaproponowała, aby posadzić jak najwięcej drzew i krzewów,  co unicestwi skutecznie intruzów. Mieszkańcy pomagali jak mogli, aby znowu można było oddychać czystym powietrzem. Dzieci z przedszkola w każdy piątek sprzątały w lasach i parkach. Niespodziewanie stało się coś magicznego. Piotrek przestał być szary, śmierdzący i ponury. Stał się przeźroczysty z niebieską poświatą, świeży, pachnący i przede wszystkim szczęśliwy. Mieszkańcy Smogowa postanowili zmienić nazwę miasteczka na Tlenowo. Drzewko Domisia wraz z pozostałymi roślinami zaczęły filtrować powietrze.

– Udało nam się dzięki temu, że współpracowaliśmy, a potem inni do nas dołączyli. Sam nie dałbyś rady, bo miałeś za mało wiary w siebie – powiedziała Domisia do Piotrka.

Nagle do przyjaciół niepewnym krokiem podeszła bardzo smutna, przygarbiona i niedożywiona postać.

– To ja, Alergia Agnieszka. W szczęśliwych dla mnie czasach, gdy powietrze było zadymione, powodowałam choroby alergiczne.  Astma to moje drugie imię.  Dzięki temu, że nie dbaliście o środowisko, mogłam się rozprzestrzeniać i powodować choroby.

– Ale już nie możesz!!! Mieszkańcy zrozumieli, że czyste powietrze jest ważne -odpowiedzieli wspólnie Piotrek i Domisia.

W miasteczku zakwitało coraz więcej roślinek, drzewek i krzaków oczyszczających powietrze. Astma nie wiedziała, co zrobić, rozglądała się, ale Tlenowo stawało się każdego dnia czystsze. Alergia zaczęła maleć. Najpierw była wielkości guzika, potem pestki, aż ulotniła się wraz z dymem Dyziem, Ozonem Olą i Stefkiem Smogiem.

Od tego wydarzenia w mieście nie zagościł żaden czarny charakter, a Piotrek dostał puchar za zachęcenie mieszkańców do dbania o środowisko. Miasteczko było szczęśliwe i ekologiczne.

Drogie dzieci. Morał z tej bajko jest taki: Jeżeli wspólnie się postaramy, to uratujemy nasz świat, a Ziemia stanie się czystszą i zdrowszą planetą, na której będą mieszkać szczęśliwi ludzie.

 

„Bajka o tym, jak Piotrek Powietrze uratował Smogowo” wraz z grafiką tytułową autorstwa Dominiki Głowińskiej, lat 10, ze Szkoły Podstawowej nr 65 w Bydgoszczy zdobyła II miejsce w konkursie literackim “Bajkowe opowieści o powietrzu i jego problemach”.