Bajkowe historie cz. 7 – „Powietrzne wróżki”
Dawno, dawno temu za górami i za lasami żyły wróżki. Ich łąkę otaczało mnóstwo różnokolorowych drzew. Każda z nich na wybranej gałęzi miała swój dom. Na łące wykonywały swoją prace. Zajmowały określone stanowiska, jednak większość z nich tworzyła powietrze, które rozsyłały po całym świecie. Było ono bardzo czyste i nie zagrażało życiu innym istotom. Aż do czasu.
Pewnego dnia wróżki kontrolujące powietrze u ludzi przyszły do innych, bo zauważyły, że z powietrzem jest coś nie tak. Wydelegowane wybrały się, aby dowiedzieć się, o co chodzi.
To czyste i zdrowe powietrze, które dostarczały wróżki, stało się ciemniejsze oraz szarawe. Niektóre miały pewne podejrzenia, co to może być. Po powrocie do wioski przedstawiły sytuację królowej wróżek.
– To po prostu chmury zmieniły kolor – mówiły niektóre.
– To smog – stwierdziły inne, ale nie umiały wyjaśnić, co to jest.
Królowa też tego nie wiedziała, a dziwne słowo wydało jej się złowróżbne, więc postanowiła wybrać się do wszystkowiedzącej wróżki.
Kiedy dotarła na miejsce, czarodziejka potwierdziła, że to smog. Powiedziała, że może on zagrozić życiu wszystkich stworzeń na świecie.
Po powrocie królowa zastanawiała się, co z tym faktem zrobić. Pytała towarzyszki, lecz większość nie uwierzyła w to zagrożenie. Zwyczajnie wróciły do swojej pracy. Lecz po kilku miesiącach zanieczyszczenie znacznie się powiększyło. Wróżki z kontroli wracały z kaszlem, astmą, a inne musiały się wybrać do lekarza. Małe istoty nie wiedziały, skąd się bierze ten smog. Kiedy pytały ludzi o to, dlaczego z kominów lub samochodów wydobywa się czarny dym, ci zwyczajnie nie potrafili odpowiedzieć albo obwiniali innych. Wróżki stwierdziły, że rozmowa z istotami ludzkimi nie ma sensu, ponieważ jest to problem całego świata, a najwyraźniej każdy człowiek myśli tylko o sobie.
Magiczne stworzenia przez kolejne tygodnie obserwowały zachowania mieszkańców Ziemi oraz zanieczyszczenia powietrza. Dostrzegły również inne szkodliwe zjawiska, takie jak niska emisja, które oznacza, że szkodliwy dym i smog znajdują się na wysokości do czterdziestu metrów. Zaczęły też sprawdzać indeks czystości powietrza, aby się upewnić, jaki jest stopień zanieczyszczenia. Po kilku miesiącach przekonały się, że mimo wytężonej pracy przy produkcji czystego powietrza, ich działania nie przyniosły korzyści, więc królowa wybrała wróżki, które pojadą po pomoc do czarownic.
Wiedźmy mieszkały bardzo daleko, zatem wybrana grupa istot długo przygotowywała się na tę podróż. Królowa chciała pomóc wróżkom, więc wynalazła specjalne kolorowe, wzorzyste maseczki oraz przyłbice, aby nie wdychały zanieczyszczeń w czasie lotu. Gdy cała grupa była gotowa, wróżki wyruszyły w drogę. Najpierw leciały o własnych siłach, a potem odbyły długą podróż pociągiem. Podczas jazdy grały w gry planszowe oraz zagadki. Po kilkunastu godzinach dotarły na przystanek, z którego musiały tylko dolecieć do krainy wiedźm.
Kiedy przybyły na miejsce, ich oczom ukazała się duża brama, a obok niej malutka wieżyczka. Nikt nie pilnował wrót, wokół nie spostrzegły żywego ducha. Przekroczyły bramę i zobaczyły malutkie czarne drzwiczki z okienkiem prowadzące na wieżyczkę. Postanowiły, że wejdą na samą górę. Kiedy pokonały dużą liczbę schodów, spotkały małą czarną wiedźmę z dużym, szpiczastym kapeluszem i miotłą.
– Dlaczego w miasteczku jest tak cicho? Gdzie są wszystkie czarownice? – pytały zaniepokojone niecodzienną sytuacją.
Dowiedziały się, że wiedźmy siedzą w domu, ponieważ powietrze stało się tak zanieczyszczone, że większość z nich jest chora, a niektóre mają poważny problem z oddychaniem. Mała wiedźma kazała wróżkom spojrzeć przez malutkie trójkątne okienko. Zobaczyły w nim dym. To nie była jasnoszara smużka kojarzona z ciepłem i przyjemnością, lecz bardzo ciemny, a nawet wręcz czarny dym. Wróżki były przerażone tym, co zobaczyły, więc zapytały: „Dlaczego powietrze ma taki kolor?”. Czarownica powiedziała im, że przez ostatnie lata dym z kominów i samochodów kumuluje się w ich miasteczku, a to nie wszystko. Przez to, że ludzie nie mają co robić ze śmieciami, to od kilku tygodni na obrzeża miasta przyjeżdżają wielkie załadowane auta i wysypują tam odpady. „A jak brakuje im już miejsca, zaczynają robić ogromne ogniska, do których je wrzucają i powstaje czarny dym.” – żaliła się mała wiedźma. Dodatkowo czarownica opowiedziała im, że wokół miasteczka ludzie robią ogromny hałas, ponieważ zaczęli ścinać wspaniałe drzewa. Wróżki nie mogły uwierzyć, że z pięknym i kolorowym miasteczkiem, które zawsze tętniło życiem, stało się coś tak okropnego.
Wiedźma poinformowała inne czarownice, że przybyły wróżki. Zdecydowały się na wspólną naradę. Zasiadły przy jednym stole, aby obmyślić plan działania. Wszystkie zrozumiały, że to nie jest sprawa pojedynczych osób, lecz całego świata i każdy musi pomóc.
Kiedy wróżki wróciły do swojej wioski, opowiedziały wszystko reszcie. Podzieliły się pomysłami związanymi z ocaleniem świata. Następnego dnia królowa wróżek poleciała do miasta ludzi, do samego prezydenta, aby przedstawić mu sytuację. Szef państwa był zły, że ludzie nie potrafią zadbać o planetę i w dodatku narażają życie innych istot. Zebrawszy informacjom od królowej, odbył zebranie z ludźmi. Przedstawił im sytuację oraz powiedział, czym skutkują ich działania. Mieszkańcy nie wiedzieli, że ich czyny są aż tak złe.
Prezydent przedstawił ludziom pomysły wróżek na znaczną poprawę powietrza. Zapewnił, że jeśli te plany wejdą w życie, mogą znacznie ułatwić oraz wydłużyć życie ludzi. Mieszkańcy uznali pomysły za wspaniałe. Również zrozumieli, że razem mogą zrobić więcej.
Zaczęli sadzić drzewa w swoim mieście oraz w miasteczku czarownic. Niektórzy zamienili samochód na rower lub zaczęli korzystać z komunikacji miejskiej. W mieście zaczęto sortować odpady i poddawać je recyklingowi. Mieszkańcy wymienili stare piece na nowe. Dbali o przedmioty codziennego użytku i naprawiali je, gdy się zepsuły, zamiast kupować nowe. Odczuwali przyjemność ze spędzania czasu na zewnątrz.
Dzięki zmianom nawyków ludzi produkowane przez powietrzne wróżki nie było zanieczyszczane. Po jakimś czasie wszystkie istoty oddychały czystym powietrzem. Wiedźmy oraz ludzie bardzo dziękowali wróżkom za ich trud i podjęte w porę działania. Gdyby na czas nie zadbały o powietrze, z każdym dniem byłoby gorzej. Dzięki wróżkom ludzie zrozumieli, jak ważne jest środowisko oraz to, że jeśli nie przestaną go zanieczyszczać, jutra może nie być. Wszystkie istoty zaczęły oddychać pełną piersią i żyły odtąd długo i szczęśliwie.
Bajka “Powietrzne wróżki” autorstwa Aleksandry Wosik, lat 13, z Zespołu Szkół nr 8 w Bydgoszczy zdobyła II miejsce w konkursie literackim “Bajkowe opowieści o powietrzu i jego problemach”.
Grafika tytułowa: Oskar Osmólski, lat 8, ze Szkoły Podstawowej nr 3 we Wrocławiu. Praca zdobyła III miejsce w konkursie plastycznym „Na tropie czystszego powietrza” (2020).