Letnie zagrożenia #2 – Dlaczego warto sprawdzać jakość powietrza również latem?

Ciepła pora roku nie kojarzy się nam z zanieczyszczeniami powietrza, gdyż często słoneczne i upalne dni zachęcają do aktywności na zewnątrz. Dodatkowo złą jakość powietrza wiążemy zazwyczaj z sezonem jesienno-zimowym, kiedy w naszych domach wzrasta zapotrzebowanie na ciepło, i uruchamiamy indywidualne źródła ogrzewania takie jak kotły, piece czy kominki. W efekcie stosowany w nich opał, nie zawsze najlepszej jakości powoduje wzrost emisji zanieczyszczeń, głównie pyłu zawieszonego.

Jednak również latem, głównie przy nasilonym ruchu samochodowym i w określonych warunkach atmosferycznych, możemy być narażeni na pogorszoną jakość powietrza. Wzrost stężenia substancji powstających w procesach spalania paliw w silnikach samochodów (tlenki azotu i węglowodory) oraz bezchmurna słoneczna pogoda zapewniająca odpowiedni zasób promieniowania dla reakcji fotochemicznych, sprzyja powstawaniu ozonu.

Czym jest ozon?

Ozon często jest kojarzony pozytywnie z warstwą ozonową w stratosferze, chroniącą nas przed szkodliwymi promieniami UV. Niestety, nie zawsze pełni on tak pozytywną rolę. Nagromadzony w troposferze (czyli przy powierzchni ziemi) staje się groźnym zanieczyszczeniem.

Zaliczamy go do tak zwanych zanieczyszczeń wtórnych. Oznacza to, że szkodliwe cząsteczki ozonu nie są emitowane bezpośrednio do atmosfery, jak wiele innych zanieczyszczeń, np. sadza w dymie z kominów, ale powstaje w wyniku przekształceń innych zanieczyszczeń obecnych w atmosferze, czyli prekursorów ozonu. Szczegóły tego procesu opisaliśmy w naszym artykule o ozonie przyziemnym, warto tu jednak wspomnieć, że oprócz prekursorów, do powstania ozonu potrzebna jest jeszcze słoneczna pogoda (ozon powstaje wszak w reakcjach fotochemicznych).

Jaki jest efekt powstawania ozonu troposferycznego? Duża koncentracja tego zanieczyszczenia prowadzi do powstania brązowego zamglenia, które możemy obserwować nad miastami, zwykle w miesiącach letnich, gdy jest dużo słońca. Zjawisko to nazywamy smogiem fotochemicznym lub smogiem typu Los Angeles – od miasta, w którym zjawisko to zostało po raz pierwszy zaobserwowane i opisane.

Jak wygląda problem zanieczyszczenia ozonem w Polsce?

W Polsce problem związany z wysokim stężeniem ozonu troposferycznego jest mniejszy niż w niektórych cieplejszych krajach Europy. Najgorszą jakość powietrza spowodowaną obecnością ozonu obserwuje się na obszarze północnych Włoch, co widać na załączonej mapie.

Nie oznacza to jednak, że w Polsce powinniśmy ignorować to zagrożenie, szczególnie w cieplejszych okresach tj. od kwietnia do sierpnia lub podczas wyjątkowo upalnych dni. W ostatnim 10-leciu zaobserwowano okresy, gdy stężenia ozonu znacznie przekraczały wartości niestanowiące zagrożenia dla zdrowia człowieka.  Przykładem może być rok 2015, kiedy mieliśmy do czynienia z rekordowymi falami upałów. W tym czasie na 41 stacjach (na 100 mierzących ozon w Polsce) notowano przekroczenia poziomu docelowego (określanego jako maksymalne 8-godzinne stężenie nie wyższe niż 120 µg/m³) przez więcej niż 25 dni w roku! Dla porównania w roku 2022, przekroczenia takie odnotowano tylko na 6 stacjach. Należy zaznaczyć, że wg obowiązujących w naszym kraju norm takie przekroczenia nie mogą występować więcej niż 25 razy w skali roku.

Zależność między stężeniami ozonu a dopływem energii niezbędnej do reakcji fotochemicznych jest wyraźnie widoczna, gdy porównamy dane o temperaturze powietrza i stężeniu ozonu. Poniżej taki przykład z upalnego czerwca 2022 roku. Możemy zaobserwować wyraźną korelację, w której wysokie temperatury są związane ze wzrostem stężenia ozonu, natomiast jego poziom spada wraz z ochłodzeniem.

Dlaczego o tym piszemy?

Narażenie człowieka na szkodliwe działanie ozonu może prowadzić do szeregu negatywnych skutków zdrowotnych, o czym szczegółowo wspomnieliśmy w jednym z naszych poprzednich artykułów. Warto pamiętać, że już krótkotrwała ekspozycja na ozon (tj. przy stężeniu nieprzekraczających 120 µg/m³, czyli utrzymującym się na bardzo dobrym i dobrym poziomie wg Polskiego Indeksu Jakości Powietrza) może powodować kaszel, bóle głowy oraz podrażnienia oczu, nosa i gardła, co jest szczególnie uciążliwe dla osób z chorobami płuc.

Podwyższone stężenia ozonu mogą również negatywnie wpływać na układ sercowo-naczyniowy, zwiększając ryzyko miażdżycy, udaru, zatrzymania akcji serca, a ostatecznie doprowadzić nawet do zgonu. Powtarzająca się ekspozycja może powodować trwałe uszkodzenia płuc i przyczyniać się do rozwoju astmy u dzieci. Szacuje się, że w 2021 roku ozon był przyczyną 22 tys. przedwczesnych zgonów w 27 państwach UE (o czym pisaliśmy tutaj). W Polsce w tym czasie odnotowano 1,9 tys. zgonów.

Jak z tego wynika, nawet wiosną i latem, przy pięknej pogodzie warunki aerosanitarne mogą ulec pogorszeniu. W słoneczne i bezwietrzne dni, którym towarzyszy wysoka temperatura powietrza, warto zwracać szczególną uwagę na jakość powietrza, zwłaszcza gdy przebywamy w miejscach o dużym natężeniu ruchu ulicznego.

Pamiętajmy też, że zmieniający się klimat, który wiąże się ze wzrostem częstotliwości występowania fal upałów. Stale zwiększa się również liczba samochodów na naszych drogach. W związku z tym można się spodziewać, że w nadchodzących latach problem ozonu i smogu letniego będzie się nasilał.

W czasie ciepłych dni śledźmy jakość powietrza w naszym otoczeniu! Uważajmy zwłaszcza po południu w słoneczne dni, kiedy promieniowanie UV jest największe a stężenie ozonu jest najwyższe. Podczas dni z podwyższonymi stężeniami ozonu w powietrzu (tj. powyżej klasy umiarkowanej) warto też ograniczyć przebywanie na świeżym powietrzu oraz nie podejmować wysiłku fizycznego.

Gdzie można sprawdzić jakość powietrza?

Aktualne prognozy jakości powietrza dla Polski, w tym prognozy stężenia ozonu, można znaleźć na Geoportalu projektu LIFE-MAPPINGAIR/PL lub na stronie GIOŚ. Informacje o aktualnym stężeniu ozonu mierzonym na ok. 100 stacjach pomiarowych w Polsce dostępne jest również na stronie GIOŚ, w sekcji Bieżące dane pomiarowe.

A jak jest w innych krajach? Czy mamy się czego obawiać podczas wakacji? O tym napiszemy w jednym z przyszłych artykułów.