Kopciuchom kończy się czas!

Przed nami coraz więcej ciepłych dni, więc powoli zapominamy o tych „szarych”, gdy dym z okolicznych domów rozprzestrzenił się na całą ulicę skracając spędzony przez nas czas na zewnątrz. Spacer w takich warunkach często powodował m.in. bóle głowy, kaszel, łzawienie oczu. Dodatkowo nieprzyjemny zapach palonego węgla czy wręcz odpadów w domowym piecu odstraszał. Osoby z nadciśnieniem czy astmą częściej sięgały po leki. Objawów towarzyszącym skutkom zanieczyszczonego powietrza jest wiele, o czym wspominaliśmy już niejednokrotnie (m.in. tutaj, tutaj i tutaj). Niestety nie zawsze samorządy właściwie informowały o istniejącym zagrożeniu (o czym pisaliśmy tutaj). Coroczne raporty przedstawiane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wskazują, że w Polsce głównie gospodarstwa domowe przyczyniają się do złej jakości powietrza w okresie jesienno-zimowym, gdy do ogrzewania wykorzystujemy urządzenia na paliwa stałe. Tych opalanych węglem, drewnem, ekogroszkiem, pelletem itp. w naszym kraju jest blisko 8 mln (wg danych CEEB z 2023 roku). Niestety same kotły stanowią około 4 mln, z czego ponad połowa to tzw. „kopciuchy”.

„Kopciuchy” to potocznie mówiąc kotły niespełniające żadnych norm emisyjnych, nie zaliczające się do żadnej klasy i emitujące zdecydowanie więcej szkodliwych substancji (w tym pyłów) niż nowoczesne kotły spełniające wymogi dyrektywy ekoprojektu. „Kopciuchy” są również niebezpieczne, gdyż umożliwiają spalanie praktycznie wszystkich materiałów ze względu na wmontowany ruszt awaryjny, tj. element konstrukcyjny pozwalający na ręczne zasilanie paliwem (np. w przypadku awarii zasilania). Badanie sondażowe Polskiego Instytutu Ekonomicznego pokazało, że nawet pół miliona polskich gospodarstw domowych (ok. 4 proc.) nadal pali śmieciami.

Starego „kopciucha” w naszych domach nie zainstalujemy już od 2020 roku. W wielu województwach użytkowanie starych urządzeń jest już niezgodne z prawem, w kolejnych województwach ograniczenia wejdą w najbliższym czasie (więcej tutaj na ten temat). Za niestosowanie się do przepisów grożą kary.

Wiosna to czas porządków. Może warto w tym czasie sprawdzić również, czy źródło ogrzewania w naszym domu nie wymaga wymiany?

Dlaczego warto wymienić piec węglowy?
  • To, że kiedyś coś było dobre i się sprawdzało nie oznacza, że tak jest nadal. Stały dopływ ciepła, bezpieczeństwo, zdrowie, oszczędność czasu, wygoda – to tylko kilka z niematerialnych korzyści wynikających z wymiany przestarzałego źródła ciepła.

 

 

 

 

 

  • Nawet najnowocześniejszy piec węglowy jest dużo lepszy niż stary „kopciuch”! Jak wynika z badań, pozaklasowy kocioł osiąga sprawność ciepłowniczą na poziomie 60 proc. Oznacza to, że kopciuch efektywnie zużywa tylko 600 kilogramów węgla ze spalonej tony. Aż 400 węgla kilogramów marnuje się. Więc korzystanie z takiego źródła energii nie jest wcale ekonomiczne, a co najważniejsze nie jest ekologiczne!

 

 

 

 

  • Wprowadzone uchwałami antysmogowymi ograniczenia mają nas zmotywować do wprowadzenia zmian w naszym życiu. Dbałość o zdrowie, rodzinę, przyszłość powinna być naszym priorytetem nie tylko na najbliższe lata. Warto rozważyć wymianę ogrzewania nie dla dlatego, że nam każą, ale z korzyścią dla siebie i swoich bliskich. Planując wymianę „kopciucha” nie zostajemy sami, ponieważ oferowanych jest wiele bezzwrotnych dotacji zarówno na szczeblu krajowym jak i lokalnym.

 

 

 

  • Kotły na paliwa stałe emitują substancje szkodliwe do powietrza. Niestety „kopciuch” emituje ich znacznie więcej niż kocioł klasy piątej:
    – od 3 do 4 razy więcej pyłu,
    – do 35 razy więcej tlenku węgla,
    – do 67 razy więcej lotnych związków gazowych.
    Wzmożona emisja szkodliwych substancji wpływa negatywnie nie tylko na nasze zdrowie i życie, ale również na środowisko.

 

 

 

  • W Polsce największą liczbę zgonów odnotowuje się ze względu na narażenie na PM2,5 – szacuje się, że w 2021 roku przedwcześnie zmarło 47,3 tys. osób, w 2020 roku – 36,5 tys. osób. Narażenie na inne substancje (NOx, O3) jest niższe niż w Europie jako całości, co wskazuje na wiodącą rolę „smogu zimowego” i palenia w kopciuchach, jako przyczyny przedwczesnych zgonów.

 

 

 

 

  • Większość cząstek dymu ze spalana paliw stałych ma wielkość poniżej 2.5 µm (zwanych PM 2.5). Im mniejsze cząsteczki, tym głębiej wnikają do dróg oddechowych. Najdrobniejsze dostają się do układu krążenia i są rozprowadzane po całym organizmie!
    Wdychanie pyłu drobnego może zwiększać problemy sercowo-naczyniowe, podrażniać płuca i oczy, wywoływać bóle głowy i reakcje alergiczne lub zintensyfikować choroby układu oddechowego, takie jak astma, rozedma płuc i zapalenie oskrzeli, które mogą powodować przedwczesne zgony. Cząstki pyłu mogą zawierać również wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) pochodzące z niepełnego spalania – niektóre z tych związków mogą przyczynić się do powstania nowotworu.
    Najbardziej narażoną grupą na negatywne skutki zdrowotne są: dzieci, młodzież, osoby starsze, osoby z chorobami płuc lub serca, kobiety w ciąży.
  • Dzieci są szczególnie narażone na zanieczyszczenie powietrza od czasu, gdy są jeszcze w łonie matki, aż do osiągnięcia dorosłości. Szacuje się, że każdego roku ponad 1200 zgonów osób poniżej 18 roku życia jest spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza w krajach członkowskich EEA i krajach współpracujących.
    Dzieci oddychają szybciej niż dorośli i pochłaniają więcej powietrza na kilogram masy ciała. Są bardziej aktywne, spędzają więcej czasu na świeżym powietrzu. Dzieci stale rosną, a ich narządy wciąż się rozwijają. Z tego też powodu u najmłodszych zanieczyszczenia wnikają głębiej do organizmu. Ponadto dzieci są niższe, a większa kumulacja zanieczyszczeń występuje bliżej gruntu, dlatego też najmłodsi wdychają ich więcej. Dodatkowo rozwijający się układ odpornościowy dzieci jest słabszy niż u dorosłych, co potęguje skutki zanieczyszczenia.
  • 90 proc. czasu spędzamy w budynkach (szkoła, praca, dom). Jedną z przyczyn złej jakości powietrza w pomieszczeniach są procesy spalania paliw. Szkodliwe substancje zawarte w dymie wydostającym się z naszego komina przedostają się do wnętrza budynku niezależnie od wielkości cząstek. Szacuje się, że 2-5 razy więcej zanieczyszczeń występuje właśnie w zamkniętych pomieszczeniach. W słabo wentylowanych mieszkaniach stężenie drobnych cząstek może być nawet 100 razy wyższe niż jest to akceptowalne!!!
    Badania WHO wskazują, że co roku ze względu na zanieczyszczenia powietrza w pomieszczeniach zamkniętych umiera przedwcześnie około 3 miliony osób. Ekspozycja na zanieczyszczenie powietrza w gospodarstwie domowym prowadzi do chorób niezakaźnych, w tym udaru mózgu, choroby niedokrwiennej serca, przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) i raka płuc.
  • Gdy nie możesz zrezygnować z ogrzewania z wykorzystaniem urządzeń na paliwo stałe, warto zainwestować w piec najnowszej generacji (tj. spełniający wymagania ekoprojetu), gdyż kotły te m.in.:
    – emitują znacznie mniej zanieczyszczeń niż „kopciuchy”,
    – mają większą sprawność, więc zużywamy mniej energii (węgla, drewna, itd.) by uzyskać tą samą ilość ciepła,
    – posiadają szereg zabezpieczeń i automatycznych czujników, które chronią mieszkańców domu przed ewentualną emisją tlenku węgla.

 

 

 

Więcej na temat „kopciuchów” w naszym kursie on-line: https://apps.mooc-life.e-science.pl/learning/course/course-v1:WCSS+LIFE-MAPPINGAIR-PL_20+2024_04/home.

W kampanii wykorzystano prace uczniów Technikum nr 15 im. Marii Skłodowskiej-Curie we Wrocławiu, które zwyciężyły w konkursie “Jaka jest jakość powietrza w Twojej okolicy?”(2023).